— Stanisław Janecki: W Sejmie powinny powstać nie 3 komisje śledcze, a 23 i wtedy robotę ma 247 posłów większości, a nad wszystkim czuwa gospodarz domu — NASZ WYWIAD. Komisje śledcze W tomsku na Syberii odbył się 2. Katolicki Festiwal im. św. Ignacego Loyoli. Dobrej zabawie przyświecał szlachetny wspólny cel: pokrycie kosztów remontu budynku dla nowego domu parafialnego . 2. TOMSKI FESTIWAL KATOLICKI IM. ŚW. IGNACEGO LOYOLI Wchodząc na Festiwal trzeba będzie złożyć wizytę w LOYOLA BANK, gdzie -po korzystnym kursie- będzie trzeba wymienić ruble na […] "Nad wszystkim czuwa gospodarz domu", bociek nadzorujący przebieg procesji Orkiestra grała do końca, mimo gorącego słońca Procesja zakończona a po kwietnych dywanach niewiele zostało Zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy są podejrzani o ustawianie przetargów na ochronę obiektów wojskowych. Jeden z nich jest żołnierzem, drugi cywilem i W Sejmie powinny powstać nie 3 komisje śledcze, a 23 i wtedy robotę ma 247 posłów większości, a nad wszystkim czuwa gospodarz domu. Sejm stałby się jedną wielką salą przesłuchań, a jedynymi wydawanymi przez marszałka Hołownię komunikatami byłyby zapowiedzi ich agendy. Trzy komisje śledcze od razu, a trzy kolejne za chwilę Apteczka. mamy 5 wygodnych jurt i 1 namiot survivalowy. niewiarygodna panorama na Beskidy i Tatry. dojście tylko pieszo, auto zostaw w dolinie. na górskie jedzenie zapraszamy do bacówki obok. dookoła kilometry pieszych szlaków i leśnych bezdroży. psu też należą się wakacje - zabierz go ze sobą. 7AyIz. 3 września 2015 Społeczne, Wiadomości Zawsze myślałam, że takie rzeczy oglądać można tylko na szklanym ekranie, jednak całkiem niedaleko, w miejscowości Modliszewko w gminie Gniezno, mieszkańcy jednego z bloków mają własnego „gospodarza domu” podobnego do Stanisława Anioła z serialu Alternatywy 4. To również Stanisław, ale Stankowiak. Sytuacja na miejscu okazała się kuriozalna. Mieszkańcy musieli włamać się do pomieszczenia w piwnicy, gdzie znajdują się główne zawory, aby wykonać remont instalacji grzewczej, którą ze względu na ogromny koszt roczny ogrzewania chcą wymienić. Okazuje się, że blok numer 35 za ciepło w ubiegłym roku zapłacił około 95 tysięcy złotych. Mieszkańcy – oprócz miesięcznej opłaty w wysokości około 700 złotych – czasem dopłacają nawet po 8 tysięcy złotych. Ich sąsiedzi z bloku obok, korzystający z kotłowni na ekogroszek, łącznie w roku na ogrzewanie wydają około 11 tysięcy złotych. Wspólnota, która powstała w bloku nr 35, podjęła decyzję o wymianie instalacji grzewczej, jednak nie zgodził się na to jeden z mieszkańców, będący prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej w Łabiszynku, Stanisław Stankowiak. Pomimo próśb nie wpuścił mieszkańców także do piwnicy, którą – jak mówią mieszkańcy – przywłaszczył sobie, w której to piwnicy znajdują się zawory niezbędne do przeprowadzenia remontu. Wspólnota większością głosów podjęła uchwałę o remontach. Cały czas trwa sprawa sądowa, założona przez jednego z właścicieli mieszkań Stanisława Stankowiaka prezesa spółdzielni, która wcześniej tym budynkiem zarządzała. Większość mieszkańców zgodziła się na zamontowanie nowego kotła na ekogroszek i w tej chwili przeprowadzamy remont. Nie możemy jednak wejść do pomieszczenia, gdzie znajdują się główne zawory, ponieważ klucz posiada pan Stankowiak – tłumaczy Maria Szoszorek,zarządca nieruchomości. Wściekli mieszkańcy nie widzieli już innego wyjścia w całej tej sytuacji. Spółdzielnia to prywatne ranczo pana prezesa i nikt nie ma prawa wtrącać się do jego spraw. Cała rada nadzorcza zawsze go popiera. W ubiegłym roku wystawił nam rachunek na 95 tysięcy złotych za ogrzewanie, a przecież zima była lekka – mówi Andrzej Nawrocki, mieszkaniec bloku. Prezes po powrocie do domu wezwał patrol policji, który poinformował o włamaniu do piwnicy. Nie chciał wypowiadać się do mediów ani komentować tej sytuacji; stwierdził, że pisma z prośbą o udostępnienie pomieszczenia nie otrzymał. Mieszkańcy zapewniają, że dokument dostarczany był trzykrotnie. Mamy prawo wejść do tego pomieszczenia, wysyłaliśmy pismo 2 razy, dostarczyliśmy je także żonie pana Stankowiaka. To nie było włamanie do piwnicy, a komisyjne otwarcie związane z wykonaniem prac i powołujemy się na zapisy w ustawie „Prawo o własności lokali”, która mówi że w razie potrzeby właściciel lokalu musi udostępnić pomieszczenie – mówi Daria Nawrocka, przewodnicząca zarządu wspólnoty mieszkaniowej. Zarządca nieruchomości tłumaczy, że jeśli firma wykonująca prace remontowe nie zostanie wpuszczona do pomieszczenia, a właściciel piwnicy założy nową kłódkę i zabierze klucze – po raz kolejny wejdą tam sami. W tym miejscu nasuwa się tylko jedno pytanie: jak długo jeszcze w naszym kraju takie nadużycia będą tolerowane, a głos tłumu zagłuszać będzie jedna najgłośniej krzycząca osoba? Jakie to szczęście, że mamy władze miasta, które z niesamowitą pieczołowitością podchodzą do mieszkańców Łodzi i ze wszystkich sił starają się, by ich sportowa aktywność była na najwyższym beneficjentem tego typu pomysłów, czyli zachęcania łodzian do nowej dyscypliny sportowej - jazdy rowerem po piasku. Ten, kto choć raz wsiadł na ten pojazd, wie, że w Łodzi to duże wyzwanie, grożące utratą zdrowia. Otóż zarządzający Łodzią nie dopilnowali, by podległe im służby, po zimowych zabiegach udrożniających nasze ulice, usunęły olbrzymie ilości piasku, które wylądowały na szlakach komunikacyjnych. Teraz cykliści na miejskich ulicach muszą się zmagać nie tylko z upałem, ale także z ekstremalną jazdą łodzianie pamiętają doskonale serial „Alternatywy 4”. Tam w dwunastym odcinku lokatorzy „wspaniale” zarządzanego domu zaśpiewali:„Nad wszystkim czuwa gospodarz domu,Nie da on krzywdy zrobić nikomu,Wszystkim pomoże o każdej porze,Mój Boże.”Jan KrólikPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera „RzemieĹ›lnik, ktĂłry ma w warsztacie artystyczny nieĹ‚ad, nie ma palcĂłw”. Czego mogÄ… siÄ™ od nich nauczyć dzisiejsi freelancerzy i nie tylko? Po niedawnej rocznej przerwie w pisaniu mam prawo zakĹ‚adać, ĹĽe nie uwaĹĽacie mnie za tytana pracy. I w sumie dobrze; Joyce powiedziaĹ‚, ĹĽe w ĹĽyciu trzeba albo duĹĽo pracować, albo duĹĽo pić. Ja juĹĽ wybraĹ‚em. Jednak to nie alkoholowe ciÄ…gi trzymaĹ‚y mnie z dala od klawiatury. W rzeczywistoĹ›ci nic mnie nie trzymaĹ‚o – pracowaĹ‚em sporo, a zgodnie z zasadÄ… „Pracujesz na lÄ…dzie – odpoczywaj na wodzie” wolne chwile spÄ™dzaĹ‚em na wiciu gniazda, powiÄ™kszaniu rodziny i utrzymaniu jej w stanie powiÄ™kszonym. Nic szczegĂłlnego. RzemiosĹ‚o jako przeznaczenie MusiaĹ‚em miÄ™dzy innymi skombinować kilka przydatnych mebli. Nie lubiÄ™ nowych rzeczy: dzisiaj poniĹĽej kwoty miliona babilonĂłw nie kupi siÄ™ nic dobrego, a i jej zapĹ‚acenie nic nie gwarantuje. RzuciĹ‚em siÄ™ wiÄ™c na chwilÄ™ w wir pracy stolarskiej. UĹĽyĹ‚em do tego warsztatu stolarskiego, ktĂłry zostawiĹ‚ po sobie dziadek, oraz mojego sÄ™dziwego ojca. Staruszek mĂłj to typ na osobnÄ… ksiÄ…ĹĽkÄ™. Magister inĹĽynier mechaniki precyzyjnej, przez caĹ‚y peerel robiĹ‚ duĹĽo rzeczy, ktĂłre warto byĹ‚o robić w tamtych czasach ĹĽeby utrzymać siÄ™ na powierzchni (przez co nie zawsze go lubiÄ™). W koĹ„cu zostaĹ‚ dyrektorem w kilku kolejnych szacownych instytucjach. NastÄ™pnie to rzuciĹ‚, by wyjechać na placĂłwkÄ™ nadzorować ArabĂłw na budowie autostrad w Libii. W wieku przedemerytalnym wylÄ…dowaĹ‚ natomiast w Stanach. Tam robiĹ‚ co mĂłgĹ‚, aĹĽ w koĹ„cu zostaĹ‚ stolarzem. MoĹĽna mĂłwić, ĹĽe to los polskiego hydraulika, imigranta bez jÄ™zyka w kompletnie obcym Ĺ›wiecie, jakim sÄ… Stany. Ale ja uwaĹĽam, ĹĽe po prostu upomniaĹ‚o siÄ™ o niego jego powoĹ‚anie. Czy teĹĽ, dla preferujÄ…cych terminologiÄ™ new-age’owÄ…, przeznaczenie. Bo mĂłj stary jest prawdziwym rzemieĹ›lnikiem. MoĹĽe nie mieć warsztatu, materiałów ani zleceĹ„, ale jest nim z pewnoĹ›ciÄ…. W sercu i w gĹ‚owie. „Nad wszystkim czuwa / gospodarz domu…” O wszystkim tym gadaliĹ›my, prasujÄ…c fornir na piÄ™knej biblioteczce z lat 50., ktĂłra teraz sĹ‚uĹĽy mi do udawania, ĹĽe przeczytaĹ‚em dzieĹ‚a wszystkie Conrada. OpowiadaĹ‚ mi historie z Libii, ktĂłre juĹĽ sĹ‚yszaĹ‚em, ale lubiÄ™ ich sĹ‚uchać. I historie ze StanĂłw, ktĂłre nie wszystkie znaĹ‚em. I, na te kilka chwil, ja teĹĽ staĹ‚em siÄ™ rzemieĹ›lnikiem. Nie sÄ…dzÄ™, ĹĽeby to byĹ‚o moje powoĹ‚anie, ale w koĹ„cu nikt nie jest sÄ™dziÄ… we wĹ‚asnej sprawie. A przerwach miÄ™dzy opowieĹ›ciami klÄ™liĹ›my jak szewcy (szewc teĹĽ rzemieĹ›lnik), bo w tym pieprzonym warsztacie, odkÄ…d dziadek umarĹ‚, nic nie da siÄ™ znaleźć. Z warsztatu, w ktĂłrym moĹĽna byĹ‚o – nie przesadzam – wyprodukować w caĹ‚oĹ›ci dom, od zrÄ™bĂłw i więźby dachowej po meble i drewniane bibeloty – zostaĹ‚y smÄ™tne resztki narzÄ™dzi, z ktĂłrych kaĹĽde do czegoĹ› siÄ™ kiedyĹ› przydaĹ‚o i ĹĽadne nie wrĂłciĹ‚o na miejsce. WiertĹ‚a? CzÄ™stujcie siÄ™! ĹšrubokrÄ™ty? AleĹĽ proszÄ™, tam gdzieĹ› sÄ…. Ĺšcisk stolarski? DoskonaĹ‚y do Ĺ›ciskania wafli z kremem, zanieĹ› go do kuchni. – Bo tutaj brak gospodarza. A miejsce potrzebuje gospodarza – powiedziaĹ‚ refleksyjnie mĂłj stary. Te sĹ‚owa grzechotaĹ‚y mi pod czaszkÄ… przez kilka tygodni. MyĹ›lÄ™ o nich, kiedy gotujÄ™ obiad. MyĹ›lÄ™ o nich, kiedy znowu nie zmusiĹ‚em cĂłrki do posprzÄ…tania po zabawie, zanim pĂłjdzie spać. SÄ… mojÄ… głównÄ… myĹ›lÄ…, kiedy przeglÄ…dam dziaĹ‚ krajowy jakiegoĹ› serwisu informacyjnego. W tej ostatniej roli zresztÄ… zastÄ…piĹ‚y cytat z Adasia MiaĹ‚czyĹ„skiego: „A co jeĹ›li Polska to wĹ‚aĹ›nie ta obszczana klapa?”. Miejsce to nie tylko miejsce Bo za miejscem stoi instytucja, a instytucja potrzebuje hierarchii. InstytucjÄ… ukrytÄ… pod postaciÄ… twojego biurka jest twoja praca, ty jako czĹ‚owiek pracujÄ…cy. InstytucjÄ… uosabianÄ… przez twĂłj dom jest twoja rodzina. A hierarchia nie sĹ‚uĹĽy tylko tym, ktĂłrzy sÄ… na jej szczycie. W wiÄ™kszoĹ›ci firm (i wiÄ™kszoĹ›ci rodzin) ciężko w to uwierzyć, ale tak wĹ‚aĹ›nie jest. Twoje dziecko potrzebuje twojego autorytetu dokĹ‚adnie tak samo jak ty go potrzebujesz. Ten autorytet czasem siÄ™ wynaturza i wtedy sÄ… telefony na niebieskÄ… liniÄ™. SÄ…siedzi mĂłwiÄ… potem ElĹĽbiecie Jaworowicz, ĹĽe kto by pomyĹ›laĹ‚, ĹĽe to byĹ‚a na zewnÄ…trz taka spokojna rodzina. Ale nie przestajemy jeĹşdzić samochodami nad morze tylko dlatego, ĹĽe rocznie na krajowej siĂłdemce ginie maĹ‚e miasteczko ludzi, prawda? WiÄ™c nie rezygnujmy z autorytetu tylko dlatego, ĹĽe wynaturza siÄ™ do przemocy. A gospodarz to Ĺ‚adne sĹ‚owo. Skromne. Sugeruje obowiÄ…zki, a nie zaszczyty. Do tego brzmi jakoĹ› tak… pochlebnie. Metafizyczny autorytet gospodarza WracajÄ…c do mojego warsztatu po dziadku (dziadku macierzystym, co sprawia, ĹĽe mĂłj staruszek nieszczegĂłlnie siÄ™ do niego poczuwaĹ‚). Jestem antropologiem kultury i mam czasem te humanistyczne tiki, stylizujÄ…ce proste myĹ›li na Foucaulta albo Barthesa. I z duĹĽÄ… Ĺ‚atwoĹ›ciÄ… przychodzi mi stwierdzić, ĹĽe to nie stolarz odkĹ‚ada mĹ‚otek na miejsce. MĹ‚otek utrzymuje w jego miejscu autorytet gospodarza. Szefa (tak o moim dziadku zawsze mĂłwiĹ‚o tych kilku ChĹ‚opakĂłw, jak nazywaliĹ›my jego pracownikĂłw). A ĹĽe mĹ‚otek powinien być na swoim miejscu, przekonywać nikogo nie trzeba. A moĹĽe jednak warto to przypomnieć wszelkiej maĹ›ci freelancerom wierzÄ…cym w hasĹ‚o „artystyczny nieĹ‚ad”? Niech wiÄ™c bÄ™dzie jednym zdaniem: stolarz, ktĂłry ma w warsztacie artystyczny nieĹ‚ad, nie ma palcĂłw. JeĹ›li chcesz czuć siÄ™ niezaleĹĽny w pracy i fachowy jak rzemieĹ›lnik, wypisz to hasĹ‚o zĹ‚otymi zgĹ‚oskami na ekranie od laptopa. Uwielbiam mise-en-place w kuchni i domowym barze, choćby dlatego, ĹĽe kiedy coĹ› gotujÄ™ albo mieszam drinka przy ludziach, wyglÄ…dam jakbym kontrolowaĹ‚ sytuacjÄ™. A to zawsze dobrze. Ale to mise-en-place przekĹ‚ada siÄ™ na poczucie harmonii i pewnoĹ›ci swoich ruchĂłw, a one – na ogĂłlnÄ… wiedzÄ™ co chcÄ™ zrobić i od czego mam zacząć. CaĹ‚y czas uwzglÄ™dniam metaforÄ™, ĹĽe stanowisko pracy jest tu synonimem miejsca w ĹĽyciu. I ty teĹĽ powinieneĹ›. Warto poczuć siÄ™ od czasu do czasu gospodarzem swojego otoczenia, choćby na krĂłtkÄ… chwilÄ™, dla sprawdzenia, czy wszystko idzie tak jak powinno. Co mĂłwiÄ™ jako zaledwie trochÄ™ wewnÄ™trznie zdyscyplinowana odmiana pijaka i baĹ‚aganiarza. W osiedlach mieszkaniowych coraz rzadziej spotkać można gospodarzy bloków. Ich miejsce zajmują ochroniarze. Nad wszystkim czuwa gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu, wszystkim pomoże, o każdej porze, o mój Boże... Któż z nas nie pamięta dozorcy Stanisława Anioła z niezapomnianego serialu "Alternatywy 4". Grana przez Romana Wilhelmiego postać miała oko na wszystko, co działo się przed blokiem, na klatce, a nawet w mieszkaniach lokatorów. Dziś gospodarzy domu - bo tak tytułować kazał siebie cieć Anioł - trudno jest spotkać. Jego zupełnym przeciwieństwem, znacznie bardziej solidnym i wprost kochanym przez lokatorów, był z kolei Ryszard Popiołek z serialu "Dom". Dziś coraz częściej w blokach w Zagłębiu zamiast dozorców pojawiają się ochroniarze, którzy pilnują, by nikt niepowołany nie kręcił się po klatkach. Część lokatorów od dozorców woli monitoring. Wiele zależy od opłat, bo te mogą się różnić nawet o 30 zł miesięcznie. Na taki krok zdecydowano się w spółdzielni mieszkaniowej Lokator w Dąbrowie Górniczej. Portier dba o bezpieczeństwo mieszkańców w popularnej Superjednostce w samym centrum miasta. - Ochrona funkcjonuje przez całą dobę. Lokatorzy płacą 15 zł miesięcznie. Część dopłaca spółdzielnia - wyjaśnia Bożena Bargieła, kierownik Administracji Osiedla Mieszkaniowego nr IV. Wcześniej w budynku zdarzały się przypadki dewastacji i podjęto decyzję, że opłaca się zatrudnić ochronę. Mieszkańcy wyrazili zgodę, a nowa forma się przyjęła. - Prowadziliśmy ankietę wśród mieszkańców, kto jest za utrzymaniem, a kto za zniesieniem ochrony. Większość była za utrzymaniem - dodaje Bożena ochrony zadowoleni są również mieszkańcy bloków Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Płacę, ale jestem zadowolony, bo nikt obcy nie szwenda mi się po klatce - mówi pan Artur, który mieszka przy ul. Sokolskiej w centrum stolicy zawsze lokatorzy z chęcią przyjmują jednak ochronę, bo oznacza to dodatkowe opłaty. Tak było na przykład w Sosnowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Były próby wynajęcia ochrony, ale to są koszty i mieszkańcy nie wyrazili zgody - dowiadujemy się w administracji. Wobec niechęci lokatorów, SSM postawiła na monitoring, który pojawił się w największych należących do spółdzielni budynkach przy ul. Wysokiej, Piłsudskiego i Kierocińskiej. Kamery założono kilka miesięcy temu, więc wszyscy wciąż uczą się nowego systemu. Teraz na zatrudnienie ochrony zdecydowano się tymczasem w spółdzielni "Jagiellonka" w Sosnowcu. Chodzi o siedemnastopiętrowy wieżowiec "Górnik" położony tuż przy rondzie Edwarda To specyficzny blok. Jest tam spora rotacja lokatorów, zdarzało się też dużo przypadków dewastacji - tłumaczy Barbara Piotrowska z "Jagiellonki". Pomysł wyszedł od mieszkańców. Ochrona była już tutaj kiedyś testowana, ale lokatorzy nie chcieli płacić. Teraz opłata ma wynosić 91 groszy miesięcznie za metr kwadratowy mieszkania. Części lokatorów wysokość stawki się jednak nie Za moje mieszkanie to prawie 50 zł. Mam niską emeryturę, więc to dla mnie duża kwota - mówi jeden z mieszkańców (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), któremu nie podoba się też, że opłatę liczy się od powierzchni mieszkania, a nie np. od ilości lokatorów. Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. 04 czerwca 2008 | Życie Warszawy | Agata Sabała źródło: Życie Warszawy Grażyna i Krzysztof Komorowscy to najlepsi dozorcy z budynku wybudowanego przed 1990 rokiem Najlepsi warszawscy gospodarze domu sprzątają na Żoliborzu i Ursynowie. Miejskie Biuro Ochrony Środowiska rozstrzygnęło trzecią edycję konkursu na najlepszych dozorców Najczystsza warszawska kamienica to ta przy ul. Sierpeckiej 6a na Żoliborzu. W zabytkowym budynku z 1937 roku od świtu pracują Grażyna i Krzysztof Komorowscy – laureaci konkursu na najlepszego dozorcę. Ona sprząta i pilnuje, żeby śmieci niesfornych lokatorów trafiały do kosza, a nie na chodnik, on – ogrodnik – dba o kwiaty i piękny trawnik. – Trzeci raz zdobywamy nagrodę – cieszą się zwycięzcy. – Pieniądze z poprzedniej przeznaczyliśmy na odśnieżarkę, która ułatwia nam pracę. – Zarządcy nieruchomości i... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta

nad wszystkim czuwa gospodarz domu